czwartek, 29 marca 2012

Rozdział 6.


Obudziłam się, Liam jeszcze spał, moja głowa leżała na jego klatce piersiowej a prawa ręka była zapleciona z jego lewą. Było mi tak dobrze, szczerze nie chciałam żeby się obudził, nie chciałam wiedzieć co mi powie o wczorajszym. Poczułam że Liam się budzi..
-Hej nie śpisz już-powiedział ziewając
-No jakieś 10 minut temu się obudziłam
-Chyba trzeba wstawać i zbierać się do szkoły- podniósł się z pozycji leżącej i oparł się o ścianę
-Wy macie szkołę ja mam wolne – zaśmiałam się wtulona w poduszkę
-A to niby czemu hmmm?-trochę go to zdziwiło
-Ponieważ ja się zajmuje sportem i na lekcje nie chodzę, tylko wf, siłownia, basen i wszystko co z tym związane.
-Aha, no to fajnie. A jak tam rozmowa z Nialler'em ?
-Czy ja wiem czy fajnie. Fajnie, miło się gadało, gniewasz się na mnie- podniosłam się z łóżka i usiadłam naprzeciw niego
-Nie no co ty, czułem że musisz po prostu z kimś pogadać.
-Ciesze się – przypełzłam do niego i go pocałowałam na co tylko się uśmiechnął.-Kocie zbieraj się, ja też już wstaje pójdę na siłownie, nie chce jeszcze męczyć kolana- wstałam i podeszłam do torby wybierając czarny dres z Nike. Weszłam do łazienki umyłam zęby, zrobiłam lekki makijaż, ubrałam dres i podkręciłam włosy lokówką po czym spięłam włosy. Zeszłam na dół, weszłam do kuchni w której siedział Niall.
-Hej Niall, ty już na nogach ? Myślałam że z ciebie taki śpioch- zaśmiałam się przecierając oczy na co on się tylko uśmiechną
-Śpiochem, a właściwie śpiochami są u nas Harry i Zayn. Co chcesz do jedzenia ?
-Hmm...-rozejrzałam się po kuchni i mój wzrok przykuły truskawki-To!-wskazałam na piękne duże zapewne słodziutkie truskawki
-Z bitą ?-czytał mi w myślach normalnie
-No przecież – posunęłam talerz na środek stołu, blondynek przyniósł bitą śmietanę w spreju, i usiadł naprzeciwko mnie.
-Dobre, Sophii dzięki za wczorajszą rozmowę-na jego twarzy pojawił się szczery uśmiech wdzięczności
-Spoko, mnie też się fajnie gadało- gadaliśmy jeszcze z 10 minut śmiejąc się przy tym głośno, przyszła reszta całej bandy.
-A wy o czym tak gadacie?-usiadł koło mnie Harry zabierając mi truskawkę
-Zastanawiam się co będziecie robić po lekcjach , i hej to moja truskawka- ta no ale mam zapłon xd
-Wybieramy się do Hip-Hop Club – powiedział przerywając picie mleka Zayn
-Aha, czyli wybieracie się do mojego klubu- śmiałam się pod nosem, bo nie wiedzieli o co mi chodzi nawet Bet.
-Sophii możesz jaśniej bo nikt nie wie o co ci chodzi-skierowała się do mnie Bet
-No przecież ci mówiłam że tańczę w klubie
-No mówiłaś ale nie że w najlepszym w Brighton
Tak nasza konwersacja trwała jeszcze trochę, oczywiście chłopcy oraz Bet spóźnili się na lekcje. Ja sobie chodziłam to na siłownie, to na boisko. Po 5 godzinach, gdy była przerwa 30 minutowa, poszłam z Bartkiem, Przemkiem, Tomkiem i Łukaszem którzy tańczyli ze mną w klubie jak też i graliśmy w jednej drużynie piłkarskiej, więc poszliśmy na boisko gdzie zawsze przesiadywało tam dużo ludzi, zauważyłam chłopaków była z nimi również Bet znaczy z Zayn'em wszyscy siedzieli na trawie. Poszłam z chłopakami na środek boiska, trochę się rozciągaliśmy i włączyliśmy głośno muzykę, wszyscy zwrócili od razu na nas swoją uwagę ale domyślili się że to my i że tylko będziemy tańczyć. No i znowu nasz układ wypadł rewelacyjnie, nie obyło się bez wygłupów Bartka, który przerzucił mnie przez ramie i biegał w kółko że aż mi się niedobrze zrobiło w końcu mnie postawił, pożegnałam się z nimi i poszłam do Liam'a i całej reszty.
-Cześć- powiedziałam zdyszana, usiadłam i pocałowałam i policzek Liam'a
-O ktoś się za nami stęsknił-powieszał do mnie Harry i poruszał śmiesznie brwiami.
-Nie. Po prostu mam przerwę od 5 godzin i chciałam odpocząć w waszym towarzystwie.-wytknęłam mu język i położyłam głowę na kolanach Liam'a
-A więc to co teraz tańczyliście, zatańczycie w klubie ?- tym razem odezwał się Zayn
-Zayn proszę cię, to była tylko rozgrzewka, a poza tym układy tańczymy w nieznanej wam cześć szkoły, której nie poznacie .
-My to i tak znajdziemy, c'nie chłopaki ?-oni tylko pokiwali i wyszczerzyli się na słowa Zayn'a
-Ta no życzę powodzenia, a właśnie Bet idziesz ze mną teraz do centrum ? Muszę kupić ciuchy na występ.
-No pewnie, a wy idziecie z nami ?-skierowała pytanie do chłopców na co on pośpiesznie wstali
Szliśmy jakieś 10 min, chłopcy oraz Bet gadali o koncertach i o wielu innych rzeczach związanych z zespołem ale ja nie miałam o tym zielonego pojęcia. No znałam ich byli moimi przyjaciółmi i chodziłam z Liam'em ale o ich zespole wiedziałam to co przedtem czyli nic. Z mojego zamyślenia wyrwała mnie mała dziewczynka.
-Przepraszam czy mogę zrobić sobie z tobą zdjęcie ?- spytała mnie mała brunetka o kręconych włosach.
-No pewnie – kucnęłam i objęłam ją ręką, a jej mam zrobiła zdjęcie
-Dziękuje, jesteś wspaniała, gdy będę duża też będę taka jak ty- powiedziała i odeszła wraz z mama , a moje oczy zaszkliły się, to się zdarzyło nie pierwszy raz gdy ktoś robi sobie ze mną zdjęcie, dla takich chwil warto żyć. Chłopcy się zaczęli dziwnie patrzeć.
-No co ? Nie jesteście jedynymi gwiazdami w Brighton – powiedziałam po czym poszłam do sklepu sportowego, właściwie potrzebne były mi tylko buty, których cena była wysoka więc z 550 funtów zostało mi tylko ponad 100 funtów. Wyszłam ze sklepu i zauważyłam Liam'a.
-Cześć kochanie – przytuliłam się do niego i dałam mu causa
-Hej – uśmiechną się z wymuszeniem, coś było nie tak
-Co jest ?
-Nic- no jednak było coś na rzeczy bo Liam nigdy nie odwraca wzroku gdy ze mną rozmawia
-Kłamiesz, więc o co chodzi ?
-Spędzamy ze sobą strasznie mało czasu, a czasami prawie się nie widujemy, to dalej nie ma sensu... – gdy to mówił myślałam że się przesłyszałam.
-Aha czyli to koniec, tak po prostu spoczko.- poczułam że muszę biec, nawet się nie rozpłakałam po prostu biegłam. W tej chwili nic mnie nie obchodziło, byłam tak zszokowana jego słowami że nawet nie zauważyłam że wbiegłam na czerwonym świetle na pasy i usłyszałam tylko pisk opon i ciemność....

1 komentarz:

  1. jej! świetny
    dodawaj szybko nowy !!!
    czekam i zapraszam do siebie ^^

    OdpowiedzUsuń