niedziela, 25 marca 2012

Rozdział 5.


Wzięłam uwagę doktora naprawdę sobie do serca. Postanowiłam się oszczędzać. Wyszłam z gabinetu, na korytarzu czekał na mnie Liam. Cieszyłam się że był tam ze mną, znałam go zaledwie 4 dni a już traktowałam go jak przyjaciela.
-No i co ci lekarz powiedział- zapytał patrząc mi prosto w oczy
-Powiedział mi tylko tyle że następna poważniejsza kontuzja prawego kolana może się źle skończyć – gdy to mówiłam zaczęły mi spływać łzy po policzkach, nie wyobrażałam sobie w ogóle życia bez mojej drużyny również dzięki niej miałam stypendium, a poza tym pracowałam w klubie gdzie tańczyłam hip-hop to było moje jedyne źródło utrzymania. Po chwili Liam zaczął się do mnie zbliżać, czułam jego ciepły oddech na swojej szyi, w końcu dotknął moich ust delikatnie, i zaczął namiętnie całować. Nie odepchnęłam go bo zależało mi na nim...Po chwili oderwaliśmy się od siebie.
-Przepraszam..Nie powinienem -spuścił swój wzrok w dół
-Właściwie to chciałam ci coś powiedzieć. Może to zabrzmi dziwnie albo coś, ale bardzo cię polubiłam ale nie chce jakiejś przyjaźni po prostu chce czegoś więcej. - po moich słowach nie wiedział co powiedzieć..
-To dobrze się składa bo ja też nie – uśmiechną się i mocno mnie przytulił, czułam takie szczęście, nie miałam zamiaru go puszczać no ale, nie będziemy tak stać na środku korytarza w szpitalu.
-Właśnie zapomniałaby muszę wykupić w aptece maść na to kolano
-Ok to idziemy – dodał do tego uśmiech i złapał za rękę.
Po udanym zakupie maści poszliśmy do auta, przez cały czas mnie obejmował co mi się bardzo podobało, a momentami po moim kręgosłupie przechodził dreszcz. Zaproponował żebyśmy pojechali do niego, zgodziłam się. Dojechaliśmy na miejsce, dom był ogromny, cały biały, no po prostu marzenie. Weszliśmy do środka i zauważyłam że Bet siedzi na kolanach Zayn'a i się całują.
-No wreszcie !- krzyknęłam, a Bet się oderwała od niego i spiorunowała mnie wzrokiem
-Co wreszcie ?- zapytał mnie Niall z pełną buzią
-No wreszcie dojechaliśmy, droga się wlekła i wlekła hehe
-Ale przynajmniej w dobrym towarzystwie- dodał Liam obejmując mnie od tyłu
-Oj tak to prawda – uśmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek.
Złapał mnie za rękę i poszliśmy na górę do jego pokoju. Miał przyjemny lekko karmelkowy kolor, porządek, i przyjemny zapach, na ścianach było dużo zdjęć.
-Ładny pokój
-Też mi się podoba-złapał mnie, wziął na ręce i rzucił na łóżko-Mam wobec ciebie niecne zamiary-dodał z cwaniackim uśmiechem
-Proszę cię nie masz ze mną żadnych szans- po moich słowach położył się na mnie i nie chciał puścić.
-Nie sądzę – wyszczerzył swoje białe ząbki
-Tak, to patrz- użyłam swojej siły i zwaliłam go z siebie, tak że spadł na podłogę z wielkim hukiem. Wstałam z łóżka i zeszłam na dół.
-Dobrze się bawicie ? - spytał mnie Harry
-Oczywiście, tylko Liam'owi strzeliło coś w plecach i musi sobie troszkę odpocząć hahaha
-Chyba nie chcę wiedzieć co wy tam robiliście – rzuciła do mnie Bet
-Czy wy zawsze musicie myśleć o zboczonych rzeczach ?
-Sophii spokojnie, pomożesz mi zrobić kolacje- nawet nie zaczekał na moją odpowiedz a Niall zaciągną mnie do kuchni.
-Szczerze nie chce mi się, ale jestem głodna więc ok- z uśmiechem na twarzy podeszłam do blatu i się o niego oparłam.
-To na co masz ochotę ?
-Może spaghetti ?. Coś mi się obiło o uszy że lubisz włoską kuchnie – wyszczerzyłam się do niego
-Tak to prawda.- zaczął wyjmować składniki między innymi 5 opakowań makaronu co mnie troszkę zszokowało, słyszałam że dużo je ale żeby aż tyle. Patrzyłam na to wszystko z wielkimi oczami, a on zapytał
-Co mi się tak przyglądasz ?
-Hmm...Nie nic, trochę dużo tego jedzenia jak na 7 osób – zaśmiałam się do niego, on zresztą też.
-Sophii, mogę cię o coś zapytać- trochę spoważniał
-No pewnie pytaj- uśmiechnęłam się do niego lekko
-Czy dziś w szatni uraziłem cię tym pytaniem ?
-Jakim ?
-No o twoich rodzicach, wadziłem że spłynęła ci łza po moich słowach...
-Nie uraziłeś tylko przypomniałeś że nie ma nikogo..
-Jak to ? - posmutniał na moje słowa
-Po prostu nie mam rodziców, nie wiem kim są wychowałam się w domu dziecka. Możemy zmienić temat ?- kolejny raz w tym dniu zaszkliły mi się oczy.
-Tak jasne, właściwie to możesz ich zawołać na kolacje
-Ok to idę – zmierzałam w kierunku drzwi, gdy Niall mnie jeszcze zatrzymał – Coś się stało ?
-Mam coś do ciebie, i chce ci to dać po kolacji.
-Ok to zjemy i pójdziemy do ciebie
Poszłam zawołać resztę na kolacje i się dość szybko zlecieli na moje słowa. Mało co a bym wylądowała na podłodze. Usiadłam obok Liam'a. Przy kolacji śmialiśmy się, nie obyło się bez wygłupów Harry'ego i Lou. Po zjedzonej kolacji poszłam z Niall'em do jego pokoju, mówiąc oczywiście Liam'owi że za chwile wrócę. Weszliśmy po schodach, otworzył mi drzwi i wpuścił jako pierwszą. Od razu co mi się rzuciło w oczy to wielka LODÓWKA, postanowiłam nie komentować tego, i czekałam co chce mi powiedzieć Niall a właściwie to dać. Usiadłam na jego łóżku, a on zaczął czegoś szukać w swoich rzeczach.
-Ok znalazłem- uśmiechną się sam do siebie i usiadł obok mnie- Chciałem ci to dać- moim oczom ukazał się piękny złoty łańcuszek który miał zawieszkę w kształcie koniczynki.
-Niall ja nie mogę tego przyjąć
-Sophii pewnie że możesz, mnie przynosił szczęście, ale ja już osiągnąłem wszystko o czym marzyłem i chce go dać tobie, złamiesz mi serce jeśli go nie przyjmiesz-popatrzył się z miną smutnego psiaczka co było takie słodkie.
-Dobra niech ci będzie – uśmiechnęłam się do niego, to było naprawdę miło z jego strony
-Daj założę ci go – odsunęłam włosy i poszyłam jego dotyk na mojej szyi, było to przyjemne że aż mnie dreszcz przeszedł. Rozwialiśmy bardzo długo, opowiadał mi o Irlandii i tez tu nie miał rodziny czułam że z Niall'em łączy mnie dużo. Dowiedziałam się też ze w naszym domu i w okolicy nie ma prądu ani wody więc mamy zostać u nich. Zobaczyłam na zegarku że jest grubo po 1 w nocy , powiedział Liam'owi że za chwilę wrócę a nie było mnie kilka godzin. Pożegnałam się z blondasem i poszłam do pokoju Liam'a, położyłam się obok niego i objęłam go ręką, nic mi nie odpowiedział, może spał albo był zły że spędziłam czas z Niall'em.

***


Dziękuje za wszystkie wasze komentarze. I za wsze wszystkie wejścia. Staram się dodawać rozdział codziennie. Proszę o komentowanie. I jak możecie podawajcie swoje blogi chętnie przeczytam :))

2 komentarze:

  1. bardzo ciekawie piszesz.
    http://young-pretty-lovely.blogspot.com zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny rozdział :D
    czekam ne nexta i zapraszam do siebie ^^

    OdpowiedzUsuń