poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Rozdział 9.


-Powiemy im ? - spytała mnie siadając pomiędzy moimi nogami
-Myślę że sami się zorientują- przyciągnąłem ją do siebie.
Siedząc tak, gadaliśmy o wszystkim, jacy byliśmy w dzieciństwie, czego słuchaliśmy jakie idiotyczne rzeczy robiliśmy itp. No i znowu przegadaliśmy razem 4 godziny. Ten czas tak szybko leci...
*Sophii*
Nie wiem czemu ale gdy z nim rozmawiam nie brakuje nam tematów do rozmów. Z Liam'em tak nie było, nie powiem że nie mieliśmy o czym rozmawiać, ale to nie było to co z nim. Mam dziś do chłopców niespodziankę, postanowiłam z trenerem że wezmę całą 5 pod swoje skrzydła i podbuduje im mięśnie, no wiecie siłownia, basenik, hantelki. Zobaczymy czy coś potrafią wyciągnąć na sztandze.
-Dobra musimy iść mam do was niespodziankę – uśmiechnęłam się do niego i wstałam
-Jaką ?- oczy świeciły mu się jak psu jaj...-No weź powiedz- zaczął skakać na co ja zaczęłam się śmiać
-Niall nie, nie powiem, napisz chłopcom żeby przyszli w tej chwil na siłownie to ważne !- gdy Niall napisał im sms'a że mają przyjść na siłkę po 5 minutach wszyscy już tam byli.-Ok dobrze że przyszliście tutaj bo przez następne 2 miesiące tu będziecie spędzać wf, a ja będę waszym trenerem jakieś pytania ?
-Co będziemy robić ?- zapytał Harry
-Jesteśmy na siłowni, więc skupimy się na rozwinięciu waszych mięśni, może przejdźmy do sztangi. A więc kładziecie się, nogi rozstawiacie, chwytacie i podnosicie minimum 10 razy- dla mnie nie było problemu żeby wycisnąć 50 kg ale nie wiem jak oni. Wycisnęłam 10 razy, nawet się nie spociłam- Dobra ktoś chce spróbować ? Jako pierwszy ?
-Ja ja chce !- odważnie powiedział Harry i dumnie się uśmiechnął- Patrzcie jak to robi mistrz !
-Ok. tylko powoli bez pośpiechu
Harry się położył, ujął w ręce metalowy drąg i podniósł do góry, zauważyłam że robi się czerwony a ręce z wielkim trudem podnoszą się do góry, chłopcy zaczęli się z niego śmiać.-Harry ! -wzięłam od niego sztangę i odłożyłam na miejsce- Nic ci nie jest ?-był cały czerwony, no nie dziwie się bo to nie jest strasznie ciężkie ale lekkie też nie-A wy jesteście normalni ? - nikt nic nie odpowiedział- Pytam się ?!-zaczęłam już krzyczeć- Przez wasze głupie śmiechy i docinki jemu mogło się coś stać!
Cała czwórka za kare 100 pompek, a gdy już to zrobicie każdy z was zrobi 20 basenów.
-Sophii weź no..- patrzył na mnie błagalnie Lou
-Bierz się do roboty.
Tak, wiem wiem byłam zbyt surowa, ale jemu mogło się naprawdę przez nich coś stać. A ja sobie nie pozwolę wejść na głowę. Zresztą ustawiłam do pionu 23 chłopców więc z 5 nie miałabym żadnego problemu.-Harry robisz 100 brzuszków a potem bierzesz hantelki 20 kilogramowe i podnosisz 100 razy.-nic nie odpowiedział tylko wziął się do roboty. Ja wzięłam hantelki 25kg i też zaczęłam podnosić, chłopcy skończyli pompki i zaczynają robić baseny, po chwili nawet nie wiem jak znalazł się obok mnie Zayn.
-Boże!, musisz straszyć ?-chwyciłam się za serce bo myślałam że zawału dostane
-Sory nie chciałem, tylko no wiesz...ja..ja nie umiem pływać
-A no tak Bet mi coś wspominała, no to dołącz do Harry'ego i weź sobie hantelki 20 kilogramowe i podnoś 100 razy.- robiłam sobie spokojnym tempem, nie śpiesząc się, Harry'emu też dobrze szło choć razem z Zayn'em byli strasznie spoceni, ja może miałam parę kropelek potu na czole, ale po tych 2 miesiącach kondycja im się poprawi. Gdy skończyłam odłożyłam hantelki a wtedy ktoś mnie złapał i byłam cała mokra.
-Hahaha mam cię !- powiedział śmiejący się Niall
-Niall zabije cie. No weź puść mnie, jestem cała mokra!
-Co będę z tego miał ?- patrzył się na mnie i śmiesznie poruszał brwiami
-Całusa ?
-Ok-dałam mu całusa w usta, ale on chciał czegoś więcej, nie mogłam się oprzeć i mu na to pozwoliłam. Całowaliśmy się, robił to tak delikatnie a zarazem bardzo namiętnie
-Uuuuuuuuu- usłyszałam tylko chórek chłopców, i po chwili oderwałam się od Niall'a
-No co ?-zapytałam
-Nic – odpowiedzieli znowu chórem, spojrzałam na zegarek była godzina 11.45
-O kurde już tak późno, muszę iść. Niall przyjdź do mnie o 13 ok ?
-No pewnie, a mogę wiedzieć gdzie się wybierasz ?-przyciągną mnie do siebie i pocałował w policzek
-Obiecałam siostrze mojego kolegi że przyjdę na jej występ chóru w kościele
-Aha. Ok to do zobaczenia- pocałowała mnie w usta i puścił.
Pożegnałam się z chłopakami i poszłam do szatni. Przebrałam dres na niebieskie rurki, i luźną białą bluzkę z flagą UK. Wyszłam ze szkoły miał 5 minut aby dojść do kościółka, dobrze że był był tylko jedną ulice dalej, więc spokojnie zdążyłam. Zobaczyłam siedzącego Krystiana w ławce i się do niego dosiadłam
-Zdążyłam- uśmiechnęłam się do Krystiana a on się trochę zdziwił ma mój widok
-No, dawno się nie widzieliśmy, co tu właściwie robisz ?
-No nie widzieliśmy się, ale często bywał w tym kościele i spotykałam twoją siostrę i zaprosiła mnie dziś na jej próbę- powiedziałam jednym tchem szeptem
-Sophii jak mówisz to weź oddech- zaczął się ze mnie śmiać
-No bardzo śmieszne – odwróciłam się i udawałam że mam na niego focha i zaczęłam słuchać jak śpiewa chór.

7 komentarzy:

  1. Świetny <3 Czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny blog, świetne opowiadanie! rozdział jest boski ( jak każde zresztą :) ) i czekam na nn

    Jeśli masz czas to zapraszam do sb, jak ci sie spodoba to możesz dodać do obserwujących i skomentować :))
    http://we-say-goodbye-in-the-pouring-rain.blogspot.co.uk/2012/04/rozdzia-2.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne :)

    + jest nowy rozdział na blogu http://young-pretty-lovely.blogspot.com/

    Pozdrawiam/ Lilly <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam w ogóle Twojego bloga , muszę się przyznać , bardzo żałuję . Ej , to jest zajebiste , no.
    Czekam na kolejny i zapraszam do mnie <3

    OdpowiedzUsuń
  5. zapraszam na 13 rozdział na blogu http://young-pretty-lovely.blogspot.com :) -Jullie

    OdpowiedzUsuń
  6. po przeczytanie tego rozdziału, biorę się za całe opowiadanie! :D świetny. zapraszam do siebie: http://xwritteninthestarsx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń